muzyka

Czatek :P

trwa inicjalizacja, prosze czekac,

środa, 23 lipca 2014

Ciąg Dalszy...




Spałam. Nic nie czułam. Kiedy się obudziłam leżałam w ciemnym zaułku, czułam się dziwnie. Wstałam i szłam przed siebie. Chciałam się dowiedzieć gdzie jestem. Domyśliłam, się że to Paryż. W dali było widać Wieże Eiffla. Postanowiłam się dowiedzieć co się stało. Ruszyłam w stronę wieży. Tuż przed wejściem leżał naszyjnik, który podarowałam Patrycji na urodziny. Nie widziałam śladów krwi, widocznie nie spadła- pomyślałam. Wjechałam windą na sam szczyt. Gdy tak chodziłam, znalazłam swój aparat. Był nagrany jakiś film. Postanowiłam go zobaczyć. To co ujrzałam bardzo mnie zaskoczyło. W połowie był to mój sen. Zeszłam aby rozejrzeć się na dole. Po dwóch godzinach znalazłam Patrycje. Dowiedziałam się że gdy spadała chwycił ją chłopak  o imieniu Rafał. Ocalił jej życie. Powiedziała, mi jeszcze że widziała   kilku mężczyzn którzy zabierali Michała i Mikołaja do ciężarówki a zwłoki Bartka gdzieś wyrzucili. Nie wiedziałam co myśleć. Mój chłopak został porwany i nie wiadomo gdzie jest.
- To co teraz zrobimy ?  - powiedziałam
- Nie wiem . Może pójdźmy na policje. –odpowiedziała Patrycja
- Dobry pomysł. Wiesz może którędy się tam idzie? –zapytałam
- Niestety nie ale możemy poprosić Rafała o pomoc. W ostatnim czasie poznałam go bardziej. Mogę nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Mieszka tutaj niedaleko, a właściwie co się z tobą działo przez te kilka dni ?
- To długa historia, ale tak w skrócie to byłam w jakimś szpitalu dla wariatów i robili mi operacje. Potem obudziłam się w ciemnym zaułku i tyle pamiętam. Prowadź do tego Rafała.
Po kilku minutach doszłyśmy. Rafał okazał się być bardzo miły. Zaprowadził nas na policje, tam zgłosiłyśmy porwanie i wszystko opowiedziałyśmy. Następnie poszłyśmy do mieszkania Rafała i tam nocowałyśmy. Z samego rana policja znalazła samochód, ale nie było tam chłopaków. Byłam załamana. Pomyślałam : A co jeśli się nie znajdą? Minęło kilka dni. Od policji żadnych nowych wiadomości, a my za dwa dni wylatujemy. W tej samej chwili zadzwonił telefon. To policja, znaleźli ich. Natychmiast z Patrycją i Rafałem pobiegliśmy na komisariat aby ich zobaczyć. Z radości mocno przytuliłam i pocałowałam Michała. Przedłużyliśmy pobyt o kilka dni aby trochę pozwiedzać jeszcze. Wszystko wróciło do normy. Patrycja i Rafał bardzo się do siebie zbliżyli. Nadszedł w końcu dzień odlotu. Trzeba było pożegnać się z Paryżem i wrócić do domu. Rafał teraz już chłopak Patrycji wracał z nami i zamieszkali razem. Ja z Michałem daliśmy spokój z wyprawami, przynajmniej na jakiś czas. 
                                                                                KONIEC

Co o tym myślicie ??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz