Spałam.
Nic nie czułam. Kiedy się obudziłam leżałam w ciemnym zaułku, czułam się
dziwnie. Wstałam i szłam przed siebie. Chciałam się dowiedzieć gdzie jestem.
Domyśliłam, się że to Paryż. W dali było widać Wieże Eiffla. Postanowiłam się
dowiedzieć co się stało. Ruszyłam w stronę wieży. Tuż przed wejściem leżał
naszyjnik, który podarowałam Patrycji na urodziny. Nie widziałam śladów krwi,
widocznie nie spadła- pomyślałam. Wjechałam windą na sam szczyt. Gdy tak
chodziłam, znalazłam swój aparat. Był nagrany jakiś film. Postanowiłam go zobaczyć.
To co ujrzałam bardzo mnie zaskoczyło. W połowie był to mój sen. Zeszłam aby rozejrzeć
się na dole. Po dwóch godzinach znalazłam Patrycje. Dowiedziałam się że gdy
spadała chwycił ją chłopak o imieniu
Rafał. Ocalił jej życie. Powiedziała, mi jeszcze że widziała kilku
mężczyzn którzy zabierali Michała i Mikołaja do ciężarówki a zwłoki Bartka
gdzieś wyrzucili. Nie wiedziałam co myśleć. Mój chłopak został porwany i nie
wiadomo gdzie jest.
-
To co teraz zrobimy ? - powiedziałam
-
Nie wiem . Może pójdźmy na policje. –odpowiedziała Patrycja
-
Dobry pomysł. Wiesz może którędy się tam idzie? –zapytałam
-
Niestety nie ale możemy poprosić Rafała o pomoc. W ostatnim czasie poznałam go
bardziej. Mogę nawet powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. Mieszka tutaj niedaleko,
a właściwie co się z tobą działo przez te kilka dni ?
-
To długa historia, ale tak w skrócie to byłam w jakimś szpitalu dla wariatów i
robili mi operacje. Potem obudziłam się w ciemnym zaułku i tyle pamiętam. Prowadź
do tego Rafała.
Po
kilku minutach doszłyśmy. Rafał okazał się być bardzo miły. Zaprowadził nas na
policje, tam zgłosiłyśmy porwanie i wszystko opowiedziałyśmy. Następnie
poszłyśmy do mieszkania Rafała i tam nocowałyśmy. Z samego rana policja
znalazła samochód, ale nie było tam chłopaków. Byłam załamana. Pomyślałam : A
co jeśli się nie znajdą? Minęło kilka dni. Od policji żadnych nowych
wiadomości, a my za dwa dni wylatujemy. W tej samej chwili zadzwonił telefon.
To policja, znaleźli ich. Natychmiast z Patrycją i Rafałem pobiegliśmy na
komisariat aby ich zobaczyć. Z radości mocno przytuliłam i pocałowałam Michała.
Przedłużyliśmy pobyt o kilka dni aby trochę pozwiedzać jeszcze. Wszystko
wróciło do normy. Patrycja i Rafał bardzo się do siebie zbliżyli. Nadszedł w
końcu dzień odlotu. Trzeba było pożegnać się z Paryżem i wrócić do domu. Rafał
teraz już chłopak Patrycji wracał z nami i zamieszkali razem. Ja z Michałem daliśmy
spokój z wyprawami, przynajmniej na jakiś czas.
KONIEC
Co o tym myślicie ??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz