Godzinę temu
przyjechaliśmy do Londynu. Teraz ja
Michał i Ola czekamy na naszą przewodniczkę. O paru minutach przyszła. Miała na
imię Elsa. Zachowywała się dziwnie. W
końcu zaczęliśmy zwiedzać. Po dwóch godzinach doszliśmy do ostatniej atrakcji czyli podziemi. W podziemiach była cała historia
Londynu. W środku zwiedzania pani
przewodnik zadzwonił telefon. Szybko
zaprowadziła nas do tunelu gdzie były miejsca do odpoczynku. Powiedziała, że
mamy na nią zaczekać, zaraz wróci. Gdy wyszła z tunelu on się zawalił.
Pomyślałam, że to efekty specjalne.
Czekaliśmy tam już godzinę, a ona nie przychodziła. Zdecydowaliśmy, że pójdziemy dalej sami . Doszliśmy do trzech
korytarzy żeby każdym przejść rozdzieliliśmy się. Każdy poszedł jednym. Gdy tak szłam sama ciemnym korytarzem ogarnął
mnie strach. Naprzeciwko mnie szła
przewodniczka. Ucieszyłam się na jej widok, od razu zaczęłam rozmowę.
- Jak dobrze
cię widzieć. Myślałam, że do nas nie
wrócisz .
- Też się
cieszę. A gdzie reszta ? – odpowiedziała
- Są w innych korytarzach. Nie wiedzieliśmy którym
iść więc się rozdzieliliśmy.
- To nawet
lepiej. Najpierw zajmę się jedną a później reszta.
- Nie rozumiem
o co ci chodzi.- odpowiedziałam ze zdziwieniem.
Elsa( przewodniczka) ściągnęła z siebie maskę,
po czym powiedziała:
- To ja
Paulina.
- Ale ja nic
nie rozumiem. Przecież ty zginęłaś. Tam w tym domu.
- Widzę że nic
nie rozumiesz. Zrobiłam to specjalnie. Wszystko wymyśliłam. Nawet to na wyspie
byłam ja.
- Ale po co to
wszystko?
- Bo mam was dosyć. Tylko, że wam zawsze się
udawało przeżyć . Ale tym razem będzie inaczej. Najpierw ty a później reszta
twoich znajomych.
- Ty
zwariowałaś.
- Już po tobie.
Po tych słowach
Paula wyciągnęła nóż i zaczęła mnie gonić. Ja uciekałam ile sił w nogach i
krzyczałam, żeby ktoś mi pomógł. Rzucała nożami we mnie. Raz mnie nawet trafiła
w rękę, ale na szczęście to tylko takie draśnięcie. W końcu
wbiegłam do korytarza w którym był Michał lecz nigdzie go nie widziałam.
Po kilku sekundach zauważyłam go. Podbiegłam do niego i opadłam z sił, nie
mogłam dalej biec. W tym momencie przyszła Ola.
Paula rzuciła w jej serce nóż. Ola zmarła na miejscu. Wokół było pełno
krwi. Nie mogłam na to patrzeć. Chciałam uciekać, przewróciłam się o kamień,
już miała wbić mi nóż. Nie zdążyła. Michał zabiją metalowym prętem. Nie wiem do
końca skąd go wziął, ale jestem mu
wdzięczna. Uratował mi życie. Jedyny najgorszy widok w korytarzu to ta krew
była wszędzie. Wyszliśmy stamtąd i wróciliśmy do domu. Na razie zostanę w domu
i będę odpoczywała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz