muzyka

Czatek :P

trwa inicjalizacja, prosze czekac,

sobota, 26 lipca 2014

Nad wodą

W końcu jest ciepło. Wybieram się właśnie nad jezioro z Mikołajem, reszta  dojedzie później. Jesteśmy właśnie  w drodze. Mamy bardzo blisko pół godziny i jesteśmy na miejscu. Po przybyciu rozłożyliśmy swoje rzeczy. Teraz możemy odpoczywać. Mikołaj poszedł pływać a ja się opalałam. Musiałam zasnąć bo nie wiem co się działo. Obudziłam się na środku morza na materacu, na brzegu stała Patrycja wraz z Rafałem i się śmiali. Domyśliłam się że to ich sprawka. Postanowiłam im oddać i chciałam udawać, że się topię. Gdy weszłam do wody zaczepiłam o coś nogą. Odplątałam się i weszłam na materac.  Nagle zawiał wiatr , materac zaczął się ruszać i zaczęłam powoli odpływać. Po chwili zauważyłam Mikołaja który podpłynął do mnie. Był on bardzo dobry w pływaniu i nurkowaniu, jeździł nawet na zawody. Powiedział, że widział ich kawał i że pomoże mi się zemścić. Mieliśmy już plan, Mikołaj zanurkował, ale był ciągle w pobliżu. Gdy tylko mocniej zawiało udawałam że wpadłam do wody. Schowałam się za materacem Mikołaj podał mi okulary do nurkowania i pod wodą wypłynęłam na drugi brzeg. Widziałam jak Rafał  wbiegł do wody i zaczął  mnie szukać. W tedy Mikołaj do niego podpłyną i zaczął dalej żartować. 
- Co się stało ? - powiedział
- Zrobiliśmy żart Ani i razem z materacem wrzuciliśmy do jeziora lecz zawiał wiatr i ona spadła. Nigdzie jej nie ma. - powiedział Rafał
- Czy wyście zwariowali ? Co jeśli się utopiła ? A jeśli prądy wodne które co jakiś czas się w tym miejscu zjawiają gdzieś ją zabrały ?
- No nie pomyśleliśmy. 
Po kilku minutach wyszli  z wody. 
- I co wiecie gdzie ona jest ? - zapytała Patrycja
- Niestety nie. - odpowiedział Rafał
- Pójdę może znajdę ją gdzieś przy brzegu, a wy szukajcie jeszcze po drugiej stronie. 
Mikołaj po woli szedł w moją stronę. Nagle zorientowałam się że ktoś stoi za mną był to mężczyzna w masce. Zabrał mnie ze sobą. Zaczęłam krzyczeć. Mikołaj to usłyszał i zaczął biec. Pomógł mi a mężczyzna zniknął. Poszukaliśmy Patrycję i Rafała. Opowiedzieliśmy im całą historię. Zostaliśmy jeszcze tutaj na jakiś czas. Minęły trzy godziny a mężczyzna znów się pokazał. Leżałam sama na kocu. Zabrał mnie na drugi koniec jeziora. Związał mnie i chciał mnie wrzucić do wody. Nie wiedziałam o co chodzi. W końcu mnie wrzucił szybko szłam na dno. Nie mogłam nic zrobić byłam związana. Powoli traciłam przytomność.
                                                                                  CIĄG DALSZY NASTĄPI

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz